maj 27 2003

zauroczenie


Komentarze: 0

Dzisiaj w szkole na języku polskim zyskaem nową sympatię (trudno uwierzyć że na lekcji). Akurat inscenizowaliśmy sobie wiersze J.Tuwima ... Po pewnej części utworu wyonanego przez moich kolegów przysza kolei na scenę moją i

mojej koleżanki z którą dotychczas nieznalem. Mieliśmy wolną lawke, pan nauczyciel poprosil od chlopców bluzki, poczym zwinąl je w "poduszkę" i uożyl ją na tej lawce. Po chwili poprosil "koleżankę" aby polożyla sie na lawce a po gowe wziela bluzki. I nagle mnie zatkalo ... patrze ... a ona idzie w bardzo krótkich spodenkach ... kadzie się na lawke

z książką przygotowana do kwestii. Gdy na nią patrzylem czulem się jak ... wniebowzięty. Ale to uczucie przeminęlo gdy tylko nauczyciel zawolal "Czarek , no rusz się " nie wiedzialem o co mu chodzi. Dopiero póżniej zrozumiaem , że mam obok niej usiąść ... trzymać ją za rękę ... glaskać ją (jej rękę) i zacytować spokojny wiatr z wiersza Tuwima "dwa wiatry". Nowięc trzymam ją za rękę glaszcze ... patrze w jej piękne brązowe oczy ... i mówię glosem delikatnym :

"Drugi wiatr - w sadzie gral,

Cichuteńko, Leciusieńko,

Liście pieścil szeleścil"

Byem zauroczony ,niemoglem sie ruszyć , siedziaem przy niej trzymaem ją delikatnie za ręke tak ,że dopiero glos nauczyciela wyrwal mnie z tego transu. W klasie jest nas tylko 8 osób, w tym tylko jedna dziewczyna. Dopiero teraz zdalem sobie sprawę z tego że trzeba o nią walczyć.

was85 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz